Nasze polskie warunki klimatyczne sprawiają, iż wystarczy niekiedy kilka – kilkanaście tygodni, by od etapu narzekania na klejący się do kół asfalt przejść do codziennej potyczki z błotem pośniegowym. Niestety, musimy liczyć się z koniecznością przygotowania naszego samochodu na zmieniające się warunki na drodze na przestrzeni roku. Przyzwyczailiśmy się zatem do regularnej wymiany opon na zimowe. Tymczasem od kilku lat coraz większą popularność zyskują opony całoroczne. Dla kogo to wyjście będzie rozwiązaniem optymalnym?
Opony całoroczne to w teorii same plusy. Przede wszystkim, unikamy konieczności ponoszenia kosztów wymiany ogumienia dwa razy w roku, zaś sam zakup jednego kompletu jest zdecydowanie mniej odczuwalny przez kieszeń niż konieczność kupowania opon zarówno letnich, jak i zimowych. Odpada również oczywiście kwestia magazynowania tych opon, których w danej porze roku nie używamy. Dlaczego więc nie postawić, niejako „z automatu” na opony całoroczne?
Wielu kierowców uważa, iż coś, co jest rozwiązaniem uniwersalnym, może okazać się rozwiązaniem… tak naprawdę do niczego. Często obawiamy się, iż opony całoroczne nie poradzą sobie na oblodzonej drodze lub też będą mieć problemy z odprowadzeniem dużej ilości błota pośniegowego. Kiedy więc możemy bez ryzyka pozwolić sobie na zastosowanie opon wielosezonowych, a kiedy niezbędne będzie tradycyjne wymienianie ich wiosną i jesienią?
Jeśli mieszkamy w regionach pagórkowatych, nie mówiąc już o górach, pozostańmy wierni oponom letnim i zimowym. Miękkie zimowe mieszanki zdecydowanie lepiej poradzą sobie na zmrożonej drodze, co będzie mieć szczególne znaczenie w trakcie jazdy pod górę czy przy hamowaniu po zjeździe. Stosujmy opony letnie i zimowe również wówczas, gdy musimy mieć absolutnie stuprocentową pewność sprawności i mobilności naszego samochodu każdego dnia.
Nieco inaczej może wyglądać sytuacja w dużych miastach. Załóżmy, iż zaskoczą nas intensywne opady śniegu – mamy zatem obawy, czy korzystać z własnego samochodu. Ale przecież miasta mogą pochwalić się przygotowaną na każdy sezon komunikacją zbiorową. W takich sytuacjach, gdy możemy pozwolić sobie na odstawienie samochodu do garażu w dni o trudnych warunkach drogowych, warto rozważyć stosowanie opon całorocznych. Podobnie będzie, gdy mieszkamy w miejscu, które historycznie raczej nie jest narażone na śnieżny paraliż. Miasta północnej czy zachodniej Polski, wskutek ocieplania się klimatu, w ciągu ostatnich kilku lat traktują śnieg raczej jako wyjątek od reguły.
Niezależnie natomiast, czy użyjemy opon wielosezonowych, czy też klasycznych letnich oraz zimowych, pamiętajmy o ich jakości. Wystrzegajmy się nieznanych marek z Dalekiego Wschodu, nie ufajmy oponom, którym wulkanizatorzy nadają drugie życie. Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo. A na tym zwyczajnie nie można oszczędzać. Postawienie na opony dobrej jakości oraz świadomość warunków klimatycznych w naszym regionie, to dwa podstawowe kryteria, które powinny decydować o naszym podejściu co do wyboru ogumienia dla auta.
